Ratownictwo medyczne to trudna i odpowiedzialna praca

Z dr n. med. Małgorzatą Popławską, dyrektorem Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego, jedną z laureatek plebiscytu KOBIETY MEDYCYNY 2015 rozmawia Ewa Szarkowska.


fot. Archiwum

Minął rok od ogłoszenia nazwisk laureatek II edycji plebiscytu Kobiety Medycyny. Jedną z nich była Pani. Czy to wydarzenie coś w Pani życiu zmieniło?

Było to dla mnie ogromne wyróżnienie i sprawiło mi wielką radość. Traktuję je przede wszystkim jako formę docenienia Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego oraz pracy zespołów ratownictwa medycznego. Mam nadzieję, że mój udział w plebiscycie zwrócił uwagę wielu osób na ratownictwo medyczne, gdyż była to okazja do pokazania, jak ono funkcjonuje i jak trudna i odpowiedzialna jest to praca. Polskie ratownictwo medyczne jest nowoczesne i nie ustępuje innym europejskim i światowym jednostkom. Niestety, nadal jest to praca niedoceniana, choć każdego roku ratujemy życie i zdrowie aż trzem milionom ludzi w całej Polsce.

Praca w systemie ratownictwa medycznego nie należy do łatwych. Co stanowi największe wyzwanie, a co daje największą satysfakcję?  

Oczywiście, największą satysfakcją jest skuteczna pomoc pacjentowi, jego zdrowie, uratowanie mu życia. Ale dla mnie ważne jest też to, że udało się dobrze tę pomoc zorganizować. Że system zadziałał, że karetka wyjechała o czasie i szybko dojechała. Cieszę się, że nasze rozwiązania się sprawdzają, że – mimo ogromnej liczby ponad 300 tysięcy połączeń rocznie –  krakowscy dyspozytorzy odbierają połączenie w ciągu kilku sekund, że zupełnie nowa, dość skomplikowana procedura ratowania pacjentów w głębokiej hipotermii funkcjonuje, że wprowadzamy nowy sprzęt i rozwiązania na światowym poziomie. Za tym jednak, co jest dla mieszkańców widoczne w postaci pędzącej do wypadku karetki, kryje się żmudna praca całych zespołów ludzi. Żeby ta karetka mogła jechać bez przeszkód i aby zdążyła, niezbędne jest przygotowanie całego zaplecza: dyspozytorni, łączności, logistyki, zaopatrzenia oraz pracy zespołu ratownictwa medycznego. I to jest największe wyzwanie.

Krakowskie pogotowie ratunkowe, którym Pani kieruje od wielu lat,  przygotowuje się do obsługi medycznej Światowych Dni Młodzieży. To ogromne wyróżnienie, ale ogromna odpowiedzialność.

Współpracuję przy przygotowaniu planu zabezpieczenia medycznego na Światowe Dni Młodzieży. Samo zabezpieczenie medyczne będzie natomiast realizowane przez wiele podmiotów. Szacujemy, że przy zabezpieczeniu medycznym pracować będzie kilka tysięcy osób. Na potrzeby ŚDM funkcjonować będzie ponad 90 zespołów ratownictwa medycznego, które przyjadą z całej Polski. Podniesiona będzie gotowość szpitalnych oddziałów ratunkowych oraz izb przyjęć, a wiele szpitali z naszego regionu przygotuje namioty szpitalne.  Zaangażowane będą też śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Nad przebiegiem każdej uroczystości czuwać będzie sztab – w praktyce będzie to właściwie odrębna mini-dyspozytornia z systemem zarządzania poszczególnymi jednostkami zabezpieczenia (zespołami, patrolami, punktami) oraz wydzieloną łącznością.