W tym roku z nadejścia wiosny musimy cieszyć się inaczej. W związku z rosnącym zagrożeniem związanym z koronawirusem na razie powinniśmy zapomnieć o długich spacerach w gronie przyjaciół, w uczęszczanych parkach, czy ogrodach. Powitajmy wiosnę na balkonie, w otwartym oknie!
Pierwszy dzień wiosny kalendarzowej obchodzony jest zawsze 21 marca. Wśród uczniów data ta kojarzy się jednoznacznie z dniem wagarowicza. W tym roku nikt jednak nie pójdzie na wagary, bo – po pierwsze sobota, a po drugie z powodu pandemii dzieci uczą się w domach.
W słowiańskiej tradycji w pierwszy dzień wiosny należy również utopić marzannę. Kukła zrobiona ze słomy i skrawków materiału symbolizuje zimę, a jej spalenie i utopienie ma ostatecznie przegonić zimową aurę.
– Wprawdzie wyjścia do lasów, parków, czy ogrodów (samotnie lub z najbliższymi osobami) nie są zakazane, to jednak w związku z ogłoszeniem przez Ministerstwo Zdrowia, że w Polsce mamy tzw. transmisję poziomą koronawirusa (zagrożeniem są nie tylko przyjeżdżający z zagranicy, ale i inni już zakażeni w kraju) warto się dobrze zastanowić również przed wyjściem na spacer. Tam też można spotkać kogoś, kto jest zakażony. Epidemia szaleje, to od nas i naszej odpowiedzialności zależy, czy i w jakim tempie będzie się rozwijać. Radykalne ograniczenie kontaktów między ludźmi będzie skutkowało tym, że już w ciągu najbliższych tygodni spadnie tempo wzrostu rozprzestrzeniania się koronawirusa – mówi Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia i dodaje, że lekarze PPOZ zdecydowanie popierają społeczną akcję „zostań w domu”.
Wiosna przed nami, każdy kolejny dzień będzie dłuższy od nocy. Zmieni się to dopiero w dniu przesilenia letniego (najdłuższy dzień w roku), które w 2020 przypada na 20 czerwca.
– Mamy nadzieję, że lato powitamy już w lepszych nastrojach i zupełnie innych okolicznościach. A póki co zostajemy w domach, jeśli już wychodzimy to na balkon albo do przydomowego ogródka. No i koniecznie wietrzymy pomieszczenia – dodaje Bożena Janicka.