Pasja nie ma płci

Z Ewą Błaszczyk, aktorką, założycielką Fundacji „Akogo?” i inicjatorką powstania kliniki Budzik, Kobietą Medycyny 2015 roku rozmawia Joanna Rawik.

 

Ewa Błaszczyk: Zbudowanie kliniki „Budzik” to był długi i kosztowny proces, ale z całą pewnością było warto.
fot. Agnieszka Wanat, projekt Halo.Człowiek, haloziemia.pl

Minął rok od przyznania Pani tytułu Kobiety Medycyny 2015. Co zdarzyło się w tym czasie?

W klinice „Budzik” wybudziło się kolejnych 6 pacjentów. 18 kwietnia 2015 r. obchodziliśmy, po raz pierwszy w klinice „Budzik „, „Dzień pacjenta w śpiączce”. Gwiazdami naszego spotkania były wybudzone w klinice dzieci, które przyjechały do nas z całej Polski.
Z kolei w maju, w Genewie, podczas dorocznej sesji Światowego Zgromadzenia Zdrowia, najwyższego organu decyzyjnego w strukturze WHO, nasza Fundacja została uhonorowana nagrodą Światowej Organizacji Zdrowia. Fundacja „Akogo?” była pierwszą instytucją z Europy Środkowej uhonorowaną tą nagrodą od momentu jej ustanowienia w 1995 roku. W uzasadnieniu członkowie panelu selekcyjnego docenili sukcesy kliniki „Budzik” w zakresie innowacyjnych metod leczenia, diagnozy, neurorehabilitacji i opieki nad dziećmi po ciężkich urazach mózgu, pozostających w stanie śpiączki.
A w listopadzie odbyła się w Warszawie Międzynarodowa Konferencja Naukowa dotycząca najnowszych światowych osiągnięć w dziedzinie diagnostyki i leczenia osób w śpiączce.

Doprowadziła Pani do powstania kliniki dla dzieci po ciężkich urazach mózgu pozostających w śpiączce. Jak dziś ocenia Pani walkę o to, by stworzyć takie miejsce? Jak się ma dziś klinika?

To był długi i kosztowny proces, ale z całą pewnością było warto. Od pomysłu, poprzez wypracowanie programu, zdobycie środków i w końcu budowę. Szczególnie konfrontacja z rodzicami wybudzonych pacjentów daje nam poczucie sensu tego działania… „Budzik” działa i czeka na nowych pacjentów, których na ten moment możemy przyjąć w każdej chwili, jeśli tylko spełnią wymagane kryteria medyczne.

Wiem, że pojawił się też pomysł stworzenia podobnego szpitala dla dorosłych. Na jakim jest etapie?

Fundacja „Akogo?” współpracuje z prof. Wojciechem Maksymowiczem, kierownikiem Kliniki Neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie nad powstaniem analogicznego programu wybudzania dla dorosłych. Bazujemy na naszych doświadczeniach przy tworzeniu programu dla dzieci w śpiączce.
Ważny jest fakt, że nie budujemy żadnego nowego ośrodka, oddział taki ma powstać przy tamtejszym szpitalu.

Jak udaje się Pani łączyć tak wiele różnorodnych aktywności zawodowych? Nie jest Pani zmęczona tak aktywnym trybem życia?

Staram się jak mogę, ale nie ukrywam też, że bywam zmęczona… Szukam nowych, ciekawych wyzwań zawodowych, które pozwalają mi odpocząć od fundacji. I wracam do fundacji po trudach pracy np. na planie…
Prywatnie dbam też o to, żeby przynajmniej 2 razy w roku dać sobie parę dni wolnego. Co nie zmienia faktu, że telefon nadal dzwoni.

Jak ocenia Pani aktywność kobiet w polskiej medycynie – czy kobiecie łatwo jest zrobić karierę w tym nieco zdominowanym przez mężczyzn środowisku?

Przyznaję rację, że jest to środowisko zdominowane przez mężczyzn, ale pasja i poświęcenie chyba nie mają płci.