Fenomen zimnej wody

W ostatnich tygodniach morsowanie niezwykle zyskało na popularności – tłumnie ruszyliśmy do lodowatych zbiorników, by wyjść ze strefy komfortu i wejść w strefę zdrowia. Czy jednak tak ekstremalne doznania są jedyną możliwością, by czerpać z właściwości zimnej wody?

Jak uczynić wodę źródłem zdrowia i piękna?

Mądre i świadome łączenie działania ciepłej i zimnej wody daje ogromne możliwości pielęgnacyjne i lecznicze. Ciepła woda aktywizuje układ przywspółczulny, wyciszając i nastawiając nasz organizm na trawienie oraz sen, rozluźnia napięcia w mięśniach i narządach, łagodzi bóle i działa antystresowo. Zimna zaś aktywuje układ współczulny, dzięki czemu ożywia, pobudza przepływ krwi, a nasze ciało i umysł stają się rześkie i gotowe do działania. Zimno, wykorzystywane także w rehabilitacji ma właściwości przeciwbólowe, przeciwzapalne oraz doskonale działa na tkanki stawów. Łączenie tych właściwości daje organizmowi duże możliwości regeneracyjne.

Jednak, aby uzyskać efekt odnowy mózg potrzebuje wyrównywania bodźców. Oznacza to, że po ciepłym prysznicu, czy też kąpieli, która nie powinna trwać dłużej niż 15-20 minut, a temperatura wody nie powinna przekraczać temperatury naszego ciała o więcej niż ok 2 – 3 stopni, należy oblać ciało chłodnym lub nawet zimnym prysznicem. Wówczas raczymy nasz organizm pełnią dobrodziejstwa wody równoważąc wspomniane bodźce i dając ciału idealne warunki do regeneracji. Ciepła woda powoduje poszerzenie naczyń krwionośnych, przez co może dawać wrażanie ciężkości i zmęczenia. Jeśli jedna jednak zakończymy kąpiel zimnym prysznicem dochodzi do pobudzenia ścian naczyń żylnych, które zwężając się zapobiegają zastojowi krwi w kończynach dolnych.” –  mówi, dr n.med. Małgorzata Jachacz-Łopata.

Naprzemienne działanie ciepłem i zimnem wzmacniania ściany naszych naczyń krwionośnych, a ciało zaczyna pracować na poziomie płynowym, naczyniowym, limfatycznym, nerwowym oraz tkankowym, co także dotyczy tkanki tłuszczowej. Komórki tłuszczowe zmniejszają się, skóra staje się gładsza, lepiej napięta i witalna, a cellulit wyraźnie mniej widoczny. Pracuje także limfa, w rezultacie czego zmniejszają się obrzęki. Poza właściwościami ciepła i zimna dodatkowo działamy strumieniem wody, który jest rodzajem masażu.

Rozsądna adaptacja do zimna.

Powszechnie panująca moda na morsowanie jest oczywiście zjawiskiem dobrym niemniej, by osiągnąć pełnię korzyści z lodowatych kąpieli, należy się do nich przygotować poprzez odpowiednio dostosowaną ekspozycję na zimno. Chodzenie boso po śniegu lub tzw. espresso Kneipp, czyli zimna kąpiel rąk, podobnie jak prysznice naprzemienne, są łagodnym sposobem adaptacji do zimnych bodźców, które niosą wiele korzyści, dając poczucie świeżości i odnowy. Kiedy już poczujemy się komfortowo w zimnych strumieniach wody (polewając się zawsze od małych naczyń krwionośnych – stóp i dłoni w kierunku centrum) możemy stopniowo zacząć przygodę z morsowaniem. Nie zanurzajmy się jednak od razu do poziomu klatki piersiowej i serca. Ludzki organizm adaptuje się bardzo szybko, trzeba jednak dać mu na tę adaptację szansę, wówczas w pełni skorzystamy z potwierdzonych badaniami korzyści morsowania jak wzmocnienie odporności, działanie przeciwbólowe, przeciwzapalne czy też wydzielanie dopaminy, wewnętrzne pobudzenie, przypływ dobrych emocji i neuroprzekaźników. Dbajmy o siebie i morsujmy rozsądnie.

Dziś „Woda” stanowi jeden z filarów kampanii społeczno-edukacyjnej „Naturalnie szczęśliwe” i wraz z jej ekspertką dr n.med. Małgorzatą Jachacz-Łopatą zgłębiamy tajniki jej leczniczych oraz upiększających właściwości, o których posłuchać można także w nowym podcaście „Świat Kneippa”, w którym w najnowszym odcinku pt. „Woda. W prostocie płynie siła” dziennikarka Beata Sadowska rozmawia z dr n. med. Małgorzatą Jachacz-Łopatą o cudownych właściwościach wody.. Podcast można znaleźć na kanale YouTube Kneipp Polska oraz na Spotify, Apple Podcasts, Google Podcasts, Breaker, Castbox, Overcast, Pocket Casts, RadioPublic.